LEGIA ZA MOCNA

Rakovia 2007 przegrała w meczu ligowym na Łazienkowskiej z Legią S.A 3:8 (1:1, 1:1, 1:2, 0:4). O wysokiej porażce zadecydowała  ostatnia kwarta, najsłabsza w wykonaniu gości.

Gospodarze potraktowali nas poważnie, bo wystawili dwie równe „7”. Dawało to komfort zmian co kwartę i odpoczynku dla zawodników. Dla nas nie rokowało to najlepiej, bo w końcówce należało spodziewać się problemów z utrzymaniem tempa gry. Nie mogliśmy z kolei pozwolić sobie na zmiany całymi „7”, bo już mecze sparingowe z niezbyt mocnymi przeciwnikami, pokazały, że poziom naszej gry wówczas znacznie spada. Dopóki starczało sił i była szansa na dobry wynik, to staraliśmy się dotrzymać kroku Legii. Objęliśmy prowadzenie w I kwarcie, póżniej wyrównaliśmy na 2:2 w II części gry. Niby przeciwnik miał przewagę w posiadaniu piłki i lepiej konstruował atak pozycyjny, ale my też mieliśmy swoje sytuacje bramkowe. Łatwo do nich dochodziliśmy i równie łatwo je marnowaliśmy. Czasami nawet w sytuacjach „sam na sam” nie oddawaliśmy strzału. Przewaga gospodarzy zaczęła się pogłębiać od III kwarty. Nie mieliśmy argumentów, żeby nadrobić jednobramkową stratę. W całym meczu oddaliśmy tylko 12 strzałów, w tym połowę niecelnych. Chcieliśmy za szybko grać do przodu, baliśmy się przytrzymać piłkę, zbyt szybko się jej pozbywaliśmy. W efekcie zamiast grać w piłkę, w większości czasu za nią biegaliśmy. Aż przyszła IV kwarta i nie starczyło już sił na bieganie. Przeciwnik wykończył nas strzałami z dystansu. Szanse na korzystny wynik prysły. Z wyniku 3:4 zrobiła się porażka 3:8 w ciągu kilku minut ostatniej części gry. Będziemy mądrzejsi w rewanżu. Wiemy co nas czeka i nad czym musimy pracować, żeby wygrać.

Zdjęcia z meczu: