GRA BEZ GŁOWY

Młodziki 2007 I ponieśli wysoką porażkę 0:6 (0:4) w meczu ligowym z MKS Piaseczeno. Przeciwnik zabójczymi kontrami odebrał zawodnikom Rakovii wiarę w zwycięsto.

Piaseczno niczym nas nie zaskoczyło, wiedzieliśmy o ich mocnych i słabych stronach. Byliśmy przygotowani na sposób ich gry. Przez 15 minut nie daliśmy się zaskoczyć kontrą w wykonaniu szybkich napastników Piaseczna. Niestety, chwila dekoncentracji, złe ustawienie w obonie, strata piłki w okolicach pola karnego gospodarzy i atak szybki zakończony bramką. Za szybki, jak dla nas. Więkoszość bramek, była kopią tej pierwszej. Strata piłki pod bramką przeciwnika i kontra nie do zatrzymania. Może dwóch zawodników Rakovii nadążało szybkościowo za napastnikami Piaseczna. Pozostali byli niemiłosiernie objeżdżani i przegrywali walkę 1×1, a nawet 2×1. Jednak nawet z tak dobrym przeciwnikiem można wygrać, jest na to sposób. Tylko, że nasz sposób gry i „głowy” zostały w szatni, a na boisko wybiegliśmy kompletnie nieprzygotowani i przerażeni. Znów powtarza się sytuacja, że część osób nie realizuje swoich zadań i jest zagubiona na boisku. Do każdego sportu trzeba mieć charakter, szczególnie do piłki, gdzie kto odstawia nogę- przegrywa. Strata bramki skwitowana tylko wzruszeniem ramion- to dyskwalifikacja kandydata na piłkarza. Tu nie wystarczy biegać (choć z tym też jest problem), tu trzeba biegać ze zrozumieniem sytuacji boiskowej. Brakowało sportowej złości (nie wszystkim), brakowało męskiej walki (nie wszystkim), brakowało chęci i wspólnego celu, jakim było zwycięstwo. Ten mecz i pozostałe to weryfikacja-  na ile chcemy grać w piłkę poważnie, a na ile rekreacyjnie, czy trenować głównie z powodów towarzyskich (wystarczy 1 w tygodniu), czy aby być lepszym piłkarzem i dążć do celu. Jeśli koś ten cel sportowy sobie wogóle wyznaczył.