PRZEŁAMANIE PO PRZERWIE

Rakovia 2007 I wygrała 3:0 (0:0) z UKS Lesznowola swój drugi mecz w lidze Młodzików i umocniła się w czołówce tabeli. Mecz, jak się spodziewaliśmy, nie był tylko formalonością.

Spotkanie przebiegało według założeń przedmeczowych. Przeciwnik miał się bronić na własnej połowie i zagęścić swoje pole karne, Rakovia miała prowadzić grę w ataku pozycyjnym. Lesznowola miała wyprowadzać kontrataki, Rakovia miała operować piłką i długo budować atak. Wszystko się zgadzało-  oprócz wyniku. W I połowie brakowało nam wykończenia, dokładności i przyspieszenia pod bramką przeciwnika. Trochę czekaliśmy na błąd gości, trochę chcieliśmy, żeby mecz sam się wygrał bez naszej pomocy. W I części meczu nie doczekaliśmy się na bramki. W II połowie w końcu coć się ruszyło.  A dokładniej, Adam Brudkowski pokazał, że opaska kapitana,  to nie tylko kawałek materiału noszony na ramieniu, to też odpowiedzialność. Jego akcja indywidualna, gdzie minął kilku przeciwników i wyłożył piłkę Dawidowi Skowerze dała nam prowadzenie. Za jego przykładem poszedł drugi z naszych środkowyuch obrońców- Kuba Goć, który zrobił przewagę w polu karnym Lesznowoli i zaliczył asystę przy bramce Konrada Micińskiego. Przy 2:0 grało się łatwiej i bez presji faworyta, który musiał wygrać ten mecz. Trzecia bramka Konrada Micińskiego z podania Janka Piszczako, to wynik naszego ofensywnego ustawienia przez całe spotkanie. Po drodze były kolejne szanse na podwyższenie wyniku: niewykorzystany karny, słupek i sytuacje „sam na sam”. Nic więcej nie wpadło, więc należy cieszyć się z kolenjej wygranej i czekać na kolejne wyzwania.